Jak uniknąć złego wyboru psa – lektura obowiązkowa dla przyszłych właścicieli

Na pierwszy rzut oka, przyjęcie do siebie czworonożnego pupila może wydawać się niezbyt skomplikowanym zadaniem – ot umawiamy się z hodowcą wybranej rasy, wybieramy pieska z ogłoszenia lub udajemy się do schroniska. Niestety, do nowego domu często trafiają psy, z którymi opiekunowie nie są sobie w stanie poradzić, są chore lub po osiągnięciu dojrzałości w ogóle nie przypominają rasy, do której miały przynależeć. Poniższy tekst ma na celu pomóc uniknąć złego wyboru zwierzaka, a co za tym idzie, przykrego zawodu.

Jeżeli planujesz psa kupić

Po pierwsze, miejmy świadomość, że istnieje coś takiego jak pseudohodowla. Są to hodowle, w których zwierzęta są przetrzymywane i rozmnażane w bardzo złych warunkach. Przeglądając strony i facebookowe profile organizacji prozwierzęcych, bardzo często można natknąć się na zdjęcia rażąco zaniedbanych czworonogów, pozamykanych w klatkach, śpiących na własnych odchodach. Takie fabryki psów i kotów mają za zadanie przynieść maksymalny zarobek, przy minimalnych kosztach.

Film pokazujący, jak takie hodowle wyglądają z bliska:

Osoba biorąca psa z pseudohodowli nie tylko przyczynia się do napędzania barbarzyńskiego rynku i cierpienia psich matek, ale też przyjmuje do siebie psa, który ma dużą szansę być emocjonalnym utrapieniem dla swojego opiekuna. Szczenięta z takich hodowli to często psy bardzo chore, obciążone wadami genetycznymi. Spowodowane jest to krzyżowaniem osobników z problemami zdrowotnymi oraz tych blisko spokrewnionych, np. matki z synem. Choroby i wady wrodzone wiążą się z ogromnym obciążeniem, zarówno finansowym jak i psychicznym, z którym opiekun musi się potem borykać. Maluchy potrafią też wyrosnąć na psa w ogóle nie przypominającego wybranej rasy.

Jak rozpoznać pseudohodowlę?

  • Szczenięta pochodzące z takich hodowli są najczęściej tańsze niż te z prawdziwym rodowodem. Cena utrzymania, wyżywienia, zapewnienia opieki weterynaryjnej oraz odpowiednich szczepień matki i szczeniąt nie pozwala odpowiedzialnemu hodowcy sprzedawać psy tanio, szczególnie, jeżeli oczekuje on jeszcze zysku ze sprzedaży. Dlatego niska cena jest najłatwiejszym do wychwycenia sygnałem, że mamy do czynienia z pseudohodowlą. Nie jest to jednak ścisła reguła, zdarzają się pseudohodowle w których szczenięta kosztują ponad 1500 zł.
  • Psy pseudohodowlane rzadko posiadają prawdziwy rodowód. Jedyny sensowny dokument świadczący o pochodzeniu i czystości rasy to rodowód Związku Kynologicznego w Polsce, czyli ZKwP. Jest to organizacja oficjalnie uznana przez FCI, czyli Federation Cynologique Internationale. Cała reszta organizacji typu Polski Związek Hodowców Psów i Kotów, czy Stowarzyszenie Hodowców Psów to pseudozwiązki, które ma prawo założyć każdy, a rodowód w takiej organizacji może uzyskać praktycznie dowolny pies, za kwotę np. 10 zł. Nawet Ezra mogłaby zostać zarejestrowana jako chart albo husky! Takie pseudozwiązki powstają w celu obejścia prawa, które zabrania handlować psami nie zarejestrowanymi w żadnym związku. Najczęściej takie związki prowadzą pseudohodowcy, zrzeszając kolejnych pseudohodowców. Psy posiadające takie „pseudorodowody” nie mogą brać udziału w żadnych wystawach, nie mogą też uzyskać rodowodu ZKwP. Tak jak w przypadku ceny, hodowla oferująca szczenięta z rodowodem ZKwP nie gwarantuje w 100% bycia odpowiedzialną hodowlą, jednak szanse na zaniedbywanie zwierząt przez taką hodowlę są znacznie mniejsze.
  • Jeżeli ogłoszenia o szczeniętach są zamieszczane na portalach typu olx.pl i w opisie nie ma wyraźnie zaznaczonej informacji o rodowodzie ZKwP FCI, prawdopodobnie pochodzą z pseudohodowli. Niektóre ogłoszenia mają dziwną formę, np. „oddam szczenię za zwrócenie kosztów odchowania” lub „sprzedam smycz, szczeniak gratis”. Są to ogłoszenia osób, których hodowle w ogóle nie są zarejestrowane, nawet w pseudozwiązku. Ogłoszenia pisane łamaną polszczyzną, bez prawidłowej interpunkcji również najczęściej wiążą się z pseudohodowcami.
  • Właściciele pseudohodowli nie będą chcieli pokazać, gdzie trzymają psy, chętnie umawiają się poza domem lub oddają szczeniaka „przez płot”.

Co możesz zrobić, by uniknąć zakupu szczeniaka z pseudohodowli: 

  • jeżeli chcesz kupić psa z ogłoszenia, dokładnie zbadaj hodowlę, poproś o podanie nazwy i sprawdź w Związku Kynologicznym, czy taka hodowla istnieje,
  • nie kupuj psa podejrzanie taniego,
  • upewnij się, że hodowca ma psy zarejestrowane w ZKwP oraz że szczenięta również będą rodowodowe,
  • poszukaj opinii na temat danej hodowli, wypytaj właścicieli psów wybranej rasy, skąd mają psa, czy ich psy są zdrowe, czy mają rodowód?
  • postaraj się nawiązać bliższy kontakt z hodowcą, nie ograniczaj się do samego zawarcia porozumienia o zakupie,
  • poproś hodowcę, by pokazał ci swoje psy, przede wszystkim rodziców szczeniąt oraz gdzie psy są trzymane,
  • sprawdź rodowód rodziców upatrzonego miotu lub szczeniaka, czy posiadają oni wypisanych wszystkich przodków cztery linie wstecz. Zwróć uwagę na liczbę powtarzających się osobników w rodowodach rodziców. Jeżeli powtórzeń jest dużo, świadczy to o wysokim zinbredowaniu potomstwa, a co za tym idzie, szansa na pojawienie się chorób genetyczne u szczeniąt jest większa.

Przeprowadzenie rozeznania na temat danej hodowli, zanim zdecydujemy się na kupno szczeniaka, jest niezwykle ważne. Zdarza się, że hodowcy pokazują parę zadbanych piesków, podczas gdy w stodole bytuje w okropnych warunkach kilkadziesiąt innych zwierząt. Sama osobiście natknęłam się na próbę oszustwa w rodowodowej(!) hodowli. Miałam koleżankę w byłej pracy, która prowadziła małą hodowlę zarejestrowaną w Związku Kynologicznym. W trakcie pierwszych miesięcy bliżej się zakolegowałyśmy, w wyniku czego zaczęłam dowiadywać się co raz więcej się na temat środowiska hodowców, a także jej własnej hodowli. Zmroziły mnie rzekome zaniedbania, do których dochodzi w rodowodowych hodowlach. Niestety, również wspomniana koleżanka miała zamiar dopuścić się oszustwa. Jej suczka „wpadła” z własnym ojcem, ponieważ ktoś nieumyślnie zostawił otwarte drzwi dzielące dwa psy. Trudno, takie rzeczy się zdarzają, chociaż jest to oczywiście bardzo duże zaniedbanie. Oba psy były rodowodowe, więc koleżanka dogadała się z inną hodowczynią, by oficjalnym ojcem szczeniąt został czempion z drugiej hodowli. Szczenięta miały zostać zarejestrowane, zareklamowane i sprzedawane jako potomstwo wzorowej pary hodowlanej. Włos się jeży na głowie! Ostatecznie udało się ją odwieźć od tego pomysłu, ale i tak szczenięta zostały sprzedane po kilkaset złotych przez ogłoszenia. Miałam okazję pozmawiać na ten temat z weterynarz, która przyznała, że zlecane u niej testy genetyczne często dowodzą oszustw hodowców. Inną historię tego typu usłyszałam od przedstawicielki karmy Bozita, która pracowała wcześniej przy wielkiej hodowli kennelowej w Niemczech. Psy były co prawda trzymane w dobrych, jak na kojce, warunkach, jednak regularnie zdarzały się tam przekręty. Szczenięta nierodowodowych suk i samców, także z wadami typu dysplazja, były rejestrowane i sprzedawane jako potomstwo wystawowych championów.

Jej suczka „wpadła” z własnym ojcem, ponieważ ktoś nieumyślnie zostawił otwarte drzwi dzielące dwa psy.

(…) koleżanka dogadała się z inną hodowczynią, by oficjalnym ojcem szczeniąt został czempion z drugiej hodowli. Szczenięta miały zostać zarejestrowane, zareklamowane i sprzedawane jako potomstwo wzorowej pary hodowlanej.

Na koniec tematu kupowania psa chciałabym dodać jeszcze jedną uwagę. Pamiętajmy, że poprzez kupowanie, pośrednio przyczyniamy się do bezdomności psów. Nie uważam, że nabywanie szczeniaka z hodowli jest bezwzględnie niewłaściwe, nie wykluczam też nabycia w przyszłości rasowego psa. Musimy być jednak świadomi ogromnej liczby liczby zwierząt czekających w schroniskach na dom. Kupując psa przyczyniamy się do ich rozmnażania, a więc zwiększania ich liczby. Kupiony pies zabiera miejsce w domu psu ze schroniska. Dlatego, jeżeli nie potrzebujesz psa do pracy, sportu, czy osobnika o ściśle określonym charakterze – rozważ, proszę, adopcję. W schroniskach czeka całe mnóstwo psów rasowych, można również adoptować psa rasowego lub w typie rasy poprzez organizacje zajmujące się znajdowaniem domów dla konkretnych typów czworonogów. Przykładem takich organizacji są Charty w Potrzebie, SOS HUSKY, Fundacja Ratujemy Dogi, SOS Borderom, Na Pomoc AST, SOS z Collie, Boksery Niczyje i wiele, wiele innych, wystarczy poszukać na facebooku, czy w google.

Jeżeli zamierzasz psa adoptować

Adoptując psa, ratujesz psie życie i odciążasz organizacje przepełnione podopiecznymi. Pamiętaj jednak, że adopcja psa ze schroniska to nie zawsze same przyjemne doświadczenia, pies nie koniecznie okazuje się taki kochany jak sobie to można wyobrażać i często wymaga sporej ilości pracy.

Adopcja daje możliwość przyjęcia zwierzaka o określonym wyglądzie i charakterze. Musimy jednak zdawać sobie sprawę z bagażu doświadczeń, jaki nowy podopieczny ze sobą niesie. Znam mnóstwo przygarniętych psów, które okazały się zupełnie bezproblemowe, ale chociażby adoptowana przeze mnie Ezra była bardzo dużym wyzwaniem. Szczenięta zwykle łatwiej ułożyć, nawet jeżeli sporo zdążyły przejść, jednak jeżeli nie znamy ich rodziców jest to poniekąd branie kota w worku. Nigdy nie będziemy mieli całkowitej pewności, co z takiego malucha wyrośnie.

Co można więc zrobić, by uniknąć nieudanej adopcji?

  • Kiedy adoptujesz psa ze schroniska, postaraj się zebrać jak najwięcej informacji na jego temat. Zapytaj o czworonoga w biurze, pracowników schroniska i wolontariuszy. Czy wiadomo coś o jego przeszłości? Dlaczego trafił do schroniska? Jak zachowuje się na spacerach, jeżeli jest wyprowadzany? Jaki ma stosunek do psów, kotów, dzieci, obcych? Czy nie ma żadnych oznak choroby? Jeżeli psa oddał właściciel, często sporo można się dowiedzieć na temat danego czworonoga. Oczywiście zwrot psa do schroniska powinien zastanowić, nie powinniśmy się jednak zupełnie zrażać – jestem piątą opiekunką Toty, a nie miała ona problemów takich jak lękliwość czy agresja.
  • Decydując się na psa wymagającego pracy, upewnij się że jesteś gotowa/gotowy poświęcić mu dużo czasu i cierpliwości. Sprawdź wcześniej oferty szkoleniowe, polecam też umówić się na sesję z profesjonalistą PRZED adopcją. Trudne psy to wspaniali nauczyciele, pomaganie takim zwierzakom jest cudownym doświadczeniem. Trzeba się jednak liczyć z wyzwaniem jakie ze sobą niosą, często o wiele większym niż się tego wcześniej spodziewało. Moim zdaniem, na psa agresywnego nigdy nie jest się gotowym, jednak nie znaczy to, że adopcję takiego psa należy koniecznie wykluczyć, z odpowiednim przygotowaniem można sobie i z tym problemem poradzić. Przy wyborze osób do pomocy koniecznie wypytaj o stosowane metody pracy, czy na pewno nie są używane kolczatki czy inne formy przemocy.
  • Nie musisz adoptować psa konkretnie ze schroniska, możesz również przygarnąć psa z organizacji, bądź z domu tymczasowego. Zapewnia to o wiele większą ilość informacji na temat zwierzaka, często można trafnie określić jego charakter i ewentualne problemy. Organizacje na swoich stronach często zamieszczają ogłoszenia wraz ze szczegółowymi opisami swoich podopiecznych. Możesz też napisać do fundacji zajmującej się danym typem psów (starszych, małych, rasowych) i poprosić o pomoc w wyborze. Niestety czasem trzeba też dzielić na pół to co mówią opiekunowie psiaków do adopcji, dlatego warto dokładnie wypytać o zwierzaka oraz o konkretne zagadnienia – jak reaguje na psy płci męskiej, a jak żeńskiej, jak reaguje na dzieci na ulicy, samochody, rowery, zgiełk itp.
  • Jeżeli nie masz pewności jakiego psa wybrać, bądź czy w ogóle jesteś gotowa/gotowy na nowego domownika, rozważ zostanie rodziną zastępczą dla psów, czyli wspominanym domem tymczasowym (popularnie określanym „DT”). Jest to, moim zdaniem, najlepsza metoda na znalezienie idealnego towarzysza. Mamy okazję dokładnie poznać psa, sprawdzić czy jest zdrowy, a także czy jest to pies dla nas. Domów tymczasowych szukają zwykle wszystkie organizacje pomagające zwierzętom, wystarczy więc do jakiejś napisać lub zadzwonić. Prawie zawsze fundacje zwracają koszty utrzymania zwierzęcia, często też zapewniają niezbędne akcesoria. Moje osobiste doświadczenia z prowadzeniem takiej rodziny zastępczej dla zwierząt były w znacznej mierze pozytywne, dlatego bardzo polecam założenie DT. 

Na koniec, kilka słów o psach rasowych

Psy rasowe mają wiele atutów. Zachwycają oko, są ukierunkowane na konkretne zadania, ich charakter jest w dużym stopniu określony przez geny. Wszystkie te cechy uzyskiwane są za pomocą selektywnej hodowli. Niestety, ograniczanie się do małej grupy osobników wiąże się z wadami genetycznymi i podatnością na choroby. Naturalnie organizmy dążą do jak największego wymieszania materiału genetycznego, podczas gdy psy rasowe są pozbawione tej możliwości. Kolejnym aspektem jest też zupełny brak doboru naturalnego. Teoretycznie odpowiedzialni hodowcy powinni eliminować chore zwierzęta z hodowli, niestety wzrastający odsetek psów chorych na dysplazję, padaczkę, obarczonych alergią, czy chorobami serca świadczy o czymś innym. Od czasu powstania wystaw psów, ich użytkowość w przypadku większości ras zeszła na drugi plan, o wiele ważniejszy stał się ich wygląd. Owczarki niemieckie mają obniżony zad, mopsy niemal zupełnie płaskie pyski, mastifom piętrzą się fałdki na pysku. Z czym się to wszystko wiąże?

„Z takim wyglądem wygrywanie wystaw jest łatwe. Tylko oddychanie sprawia mi trudność” – grafika największej, angielskiej organizacji prozwierzęcej RSPCA

Ekstremalnie skrócona kufa powoduje problemy z oddychaniem, ponieważ jama nosowa jest o wiele, wiele mniejsza niż u psa z normalnym pyskiem. Obniżony zad u owczarków powoduje problemy z poruszaniem się, stawami i kręgosłupem, przez co nawet po 5, 6 latach przestają być one sprawne. Między fałdami skóry tworzą się infekcje i odparzenia. Wyjątkowy wygląd psy przypłacają zdrowiem i komfortem życia.

Nagranie operacji buldoga francuskiego w celu zwiększenia przepływu powietrza przez drogi oddechowe

Decydując się na psa rasowego, szczególnie mocno zmodyfikowanego (czyli odbiegającego wzorcem od bliskiej kwadratu sylwetki, wydłużonej kufy i wykształconego ogona) musimy liczyć się z tym, że nasz pies będzie borykał się z pewnymi problemami. Leczenie takich psów potrafi być wysoce kosztowne. Powinniśmy być też świadomi, że kupując takiego psa, przyczyniamy się do rosnącego popytu na takie rasy, a więc zwiększa się szansa na nieodpowiedzialną hodowlę. Prognozy dokumentu „Pedigree Dogs Exposed” są bardzo niepokojące, niektórym rasom już teraz postawiono wyrok wymarcia z powodu zbyt dużego zmodyfikowania i zinbredowania. Dlatego proszę, dokładnie przemyśl wybór rasy. Zachęcam do wybierania ras sprawnych fizycznie, z naturalną budową, chociaż i w przypadku tych linii trzeba uważać. Nawet Border Collie, przodujący w większości dyscyplin kynologicznych, z powodu nieodpowiedzialnej selekcji hodowlanej jest silnie narażony na padaczkę, dysplazję stawów biodrowych i łokciowych, chorobę charakterystyczną dla swojej rasy zwanej Border Collie Collapse i alergie. Właściciele Border Collie założyli z tego powodu portal Polska Baza Chorób BC (ostatni dostęp w 2018 roku), na którym można wpisać chorego psa do bazy. Dzięki takiej bazie osoby zainteresowane rasą mogą zobaczyć, jakich linii należy unikać. Zachęcam by zawsze bardzo dokładnie prześledzić rodowód i historię chorób psów, których potomstwem jesteśmy zainteresowani.

Jeżeli jesteś bez pamięci zakochana/zakochany w rasie, której wygląd łączy się z problemami zdrowotnymi lub jakimś upośledzeniem i nie wyobrażasz sobie innego psa u swojego boku, przemyśl, proszę, adopcję. Jak pisałam wyżej, psy rasowe również szukają domów, a adoptując nie przyczyniasz się do rozmnażania psów, które muszą płacić nieistotną dla nich urodą za komfort własnego życia.

Dokument traktujący o problemach rasowych psów:

 

>> Link do filmu na portalu documentaryheaven.com << 

Autor:

Data publikacji:

Kategorie:

[genre]

Czytaj również:

Odświeżam temat z czasów protestów. Także w przypadku parady, zostawienie psa w domu jest lepszym pomysłem, niż zabranie go na marsz. Hałas, gorąc i ogólny natłok bodźców nie czynią para